Maska przednia jest już wyszpachlowana, wyszlifowana i położyłem na nią podkład wypełniający. Co prawda całej tej "operacji" dokonałem już jakiś czas temu (po dacie zdjęć stwierdzam, że najprawdopodobniej 14.09.2010), ale jak się okazłao zapomniałem o tych zdjęciach. Pozatym wtedy nie wyszlifowałem podkładu. Teraz natomiast maska gotowa już jest do położenia lakieru.
Duroplasty drzwi (część czwarta)
16 listopada 2010
20:31:00
Etykiety: duroplast , lakierowanie , poszerzenie , problemy
Właściwie, aby zachować ciągłość w temacie duroplastów drzwi (wcześniejsze posty na ten temat: Duroplasty drzwi (część trzecia), Duroplasty drzwi (część druga), Duroplasty drzwi (część pierwsza)) powinienem teraz opisać wykańczanie drzwi kierowcy. Przyznam się jednak szczerze, że zapomniałem zrobić zdjęcia tego etapu (zawsze zapominam o robieniu zdjęć). Jednak nie ma to raczej szczególnego znaczenia, gdyż właściwie wyglądało to tak samo jak w przypadku drzwi pasażera.
Przejdę zatem do kolejnego etapu. Tym razem jest to położenie podkładu wypełniającego na miejsca klejenia. Nie ma się jednak co rozpisywać. Na zdjęciach widać "co?" i "jak?".
Przejdę zatem do kolejnego etapu. Tym razem jest to położenie podkładu wypełniającego na miejsca klejenia. Nie ma się jednak co rozpisywać. Na zdjęciach widać "co?" i "jak?".
Czarny lakier
09 listopada 2010
23:10:00
Etykiety: części , lakierowanie , rdza , remont , składanie
Wcześniej już pisałem o rożnych częściach, które staram się czyścić, konserwować i doprowadzać do pożądanego stanu (pisałem o nich w postach: Kolejne pierdoły i Drobiazgi). Niektóre elementy oprócz czyszczenia, wymagają także polakierowania. Inne przemalowuję na czarno bo takie podobają mi się bardziej.
Ciągle pod górkę
06 listopada 2010
21:18:00
Etykiety: ogłoszenia , problemy
Wszystkich zainteresowanych projektem informuję, iż większych postępów na razie brak. Temperatury spadły, a jak na złość jakiś czas temu popsuło się ogrzewanie, ale dziś udało się w końcu to naprawić. Jednak byłoby zbyt pięknie gdyby wszystko było już dobrze. Na złość musiała spalić się elektryka w garażu. Spaliły się przewody w jednej z puszek elektrycznych, stopiły się kostki i o mało co nie doszło do pożaru. A to tylko przeciwności związane z garażem... nieważne.
Gdy tylko uda się wszystko ogarnąć ruszam dalej!
Gdy tylko uda się wszystko ogarnąć ruszam dalej!