Lakierowanie w komorze


Pierwszy etap lakierowania kolorem docelowym musiał odbyć się w komorze silnika. Póki co wyjęta jest maglownica więc można było polakierować belkę poprzeczną wzmacniajacą ścianę grodziową. Było to moje pierwsze lakierowanie w życiu (to wspomniane w poście: Pierwszy lakier pomijam bo to były niewidoczne elementy). W dodatku to tylko same zaprawki, a nie lakierowanie całości. Niestety lakierowanie komory, w której zamontowany jest silnik nie jest wygodne i widać to po jakości powłoki. Dodatkowo powierzchnie przed lakierowaniem nie były przeze mnie idealnie wyszlifowane. Nie zależy mi na idealnym lakierze, ale wiem, że to bedzie powód do "czepiania się". Jakby na to nie patrzeć, to w końcu widać świeżość pod maską, której notabene jeszcze nie ma.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post
 

Liczba wyświetleń

Najpopularniejsze posty