Składanie auta posuwa się naprzód, choć chyba nie tak szybko jak sądziłem. Pewne czynności po prostu nie idą tak szybko jak bym tego chciał, a niektórych części ciągle mi brakuje.
Takim brakującym elementem były między innymi reflektory. Te, które były na samochodzie od momentu zakupu do momentu rozpoczęcia całego tego "remontu", nie nadawały się do zainstalowania. Niestety wcześniej jakoś to przeoczyłem. Nie szukałem zatem nowych, a teraz na ostatnią chwilę ciężko takie zdobyć. Oczywiście interesowały mnie oryginalne, nowe reflektory pod żarówki H4. Nie znalazłem takich, więc zdecydowałem się na tymczasową instalację zamienników polskiej firmy WESEM dedykowanych do Ikarusa o oznaczeniu RE.12411. Zamienniki były do dostania "od ręki" w łódzkim sklepie pana Marka znanym także z allegro pod nazwą mar-gut. Po zobaczeniu zdjęcia zamienników na aukcji nie byłem optymistycznie nastawiony. Oprócz innych oznaczeń na szkle, lampa miała przed żarówką od strony szkła, odbłyśnik. Element taki zasłania żarówkę, a w planach od dawna mam wsadzenie żółtych żarówek i chciałem żeby były one widoczne (żarówki opisywałem w poście: Nareszcie!). Jednak po dotarciu do sklepu okazało się, że faktycznie lampy są trochę inne, a zdjęcia na aukcji są stare i przedstawiają inny model. Lampy do kupienia nie posiadały tego odbłyśnika! To mnie nawet ucieszyło, a po zainstalowaniu stwierdzam, że nie są takie złe choć czuję lekki niedosyt, że nie są oryginalne.
Nie obeszło się też bez problemów. Na "garnku" reflektora ginęła mi gdzieś masa. Okazało się, że pomiędzy ramkę "garnka", a przynitowaną blaszkę przy malowaniu dostała się farba i działała jak izolator. Usunąłem nity, wyczyściłem połączenie i znitowałem na nowo przy użyciu nitów zrywalnych. Sama operacja trwała dość krótko jednak odnalezienie tej przyczyny nie było tak szybkie. Ponadto brakuje mi też ciągle jednego uchwytu do regulacji wysokości światła.
Na koniec dodam, że nie zainstalowałem jeszcze żółtych żarówek, gdyż zostały w domu.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz