Nowe drążki


Mało dziś udany dzień miałem, ale nie o tym tu. To nie blog o mnie. W każdym razie po powrocie do domu spotkała mnie miła niespodzianka. Listonosz u sąsiadów zostawił paczuszkę dla mnie, a mi w skrzynce karteczkę z tą informacją (takie nietypowe awizo). Miło z jego strony, bo nie musiałem jechać po nią na pocztę, i ze strony mojego sąsiada, już nie po raz pierwszy ułatwił mi życie odbierając paczuszkę. Suma sumarum uniknąłem kolejek na poczcie, których tak bardzo nie lubię. No ale dość już o mnie.

Po niezwłocznym otwarciu paczki, ucieszył mnie widok nowych nieużywanych drążków kierowniczych produkcji DDR. Drążki mają także końcówki w komplecie, a właściwie jedną końcówkę na pewno. Druga podejrzewam, że jest raczej z Wartburga, ale kupiłem taki "komplet" i tak tylko dla drążków bo się opłacało. Końcówki potraktowałem jako "gratis". Fakt faktem, że raczej potrzebuje wymienić przede wszystkim końcówki drążków, ale wymiana całych drążków będzie o wiele lepsza.

Patrząc na moje ostatnie poczynania z boku dochodzę do wniosku, że zaczynam zbierać coraz więcej nowych części co zapowiada poważniejszy remont auta niż to planowałem na samym początku. Wymaga to o wiele większych nakładów finansowych z mojej strony. To nie blog o mnie, ale zauważam zmiany w moim podejściu dotyczące tego projektu.

komentarze (1):

Lukasz Jablonski pisze...

Jak się okazuje obie końcówki drążków są do Trabanta. Są to po prostu dwa różne typy. Nowszy z gumą (taki jak montowane były w ostatnich modelach 601 i chyba wszystkich 1,1) oraz starszy bez gumy (montowany w 601).

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post
 

Liczba wyświetleń

Najpopularniejsze posty