Zwrotnice


Nie po raz pierwszy na mojej twarzy zagościł "banan". Dotarły do mnie zwrotnice przednie z Opla Corsy A. Jak zwykle poczułem się jak dzieciak, który dostał prezent mimo, że sam za ten "prezent" musiałem zapłacić.

Zwrotnice zakupiłem we wtorek na Allegro od gościa z Gdańska. Szukałem wcześniej po łódzkich szrotach, ale wszędzie chcieli za sztukę tyle ile ja razem z przesyłką dałem za obie! Dodatkowo moje zwrotnice mają jeszcze dołączone łożyska (choć i tak się je pewnie wymieni) i piasty, tarcze, osłony tarcz i mocowanie do zacisków. Ogólnie rzecz biorąc jestem więc zadowolony.

Oczywiście nie mogłem się powstrzymać przed sprawdzeniem czy do zwrotnicy pasują zaciski z Trabanta. Wygrzebałem w garażu stare zaciski i okazało się, że rozstaw śrub mocujących jest inny! Może być trochę problemu w połączeniu tego wszystkiego do "kupy".

Zawieszenie przednie


Ciągle denerwuje mnie wysokość zawieszenia. Zaraz po obniżeniu (o którym pisałem w poście: Obniżamy zawieszenie) wydawało mi się, że auto jest bardzo nieskie! Z perspektywy czasu stwierdzam, że było tak dlatego, iż względem oryginału auto było naprawdę sporo nieżej. Teraz jednak gdy już zdążyłem się przyzwyczaić do tego widoku wcale już nie wydaje mi się niskie.

O rozwiązaniu jakie chcę zastosować z tyłu trochę już wspomniałem wcześniej (w poście: Dzwonki) i właściwie tak właśnie zamierzam zrobić. Dzwonki, dystanse poszerzające rozstaw kół z tyłu po 30mm na stronę i w razie konieczności poszerzenie nadkoli. Optycznie taki "setup" chyba powinien mnie zadowolić.

Główne jednak zmiany planuję z przodu, bo to właśnie wysokość przodu (a dokładnie szpara jaka jest pomiędzy nadkolem, a przednim kołem) nie bardzo mi odpowiada. Pewnie niektórzy już zdążyli się domyślić co planuję po przeczytaniu mojej listy zakupowej (zamieszczonej w dziale: Bazar). Otóż z przodu mają znaleźć się zwrotnice oraz zawieszenie gwintowane z Opla Corsy A. Piasty planuję zostawić seryjne z Trabanta 1,1. Nie wiem jeszcze co z zaciskami.

W każdym razie według katalogów częsci, książek obsługi, oraz innych danych z internetu wygląda na to, że taką "przekładkę" da się zrobić bez większych problemów. Trzeba więc spróbować!

Prezencik


Dostałem dziś od taty nowy klakson. W sumie to nic wielkiego, ale ucieszyłem się bo ja ciągle zapominałem o kupieniu nowego, a stary straciłem już dość dawno (wspominałem już o tym w poście: Nuda). Bardzo cieszy mnie też to, że mogę liczyć na mojego ojca. Wychodzi na to, że jednak tata ma lepszą pamięć niż ja!

A tak z innej paki, to ten klakson jest zupełnie taki jak oryginalny, a tak dokładnie to złącza są takie same jak w oryginale. Mają one okrągłe gniazda do nasunięcia osłonek wtyków. Mój poprzedni klakson takich nie posiadał. Jest to klakson polskiej (a dokładnie nawet łódzkiej!) firmy Kel-Met.

Dzwonki


Kolejny raz stwierdzam, że niegłupi człowiek powiedział: "Gdy już masz co chcesz wtedy więcej chcesz!" (pierwszy raz pisałem o tym w poście: "Grill" à la 601). Zawieszenie mojego trabanta jest stanowczo za wysokie i na pewno je obniżę. Będę musiał "tylko" przemyśleć kilka koncepcji i coś wdrożyć. Doszedł także pomysł by zrobić z tyłu "negatyw". Tu spróbuję najprostszą chyba opcję, a mianowicie montataż dystansu (tzw. "dzwonka") pomiędzy środkowe mocowanie wahacza i sam wahacz. Dzwonki i dłuższe śruby już zakupione. Wysokość dzwonka (części która obniży wahacz) wynosi 35mm. Twardość śrub natomiast 10,9. Gdy wezmę się za zawieszenie to wtedy spróbuję je założyć i zobaczymy jak to będzie. Prawdopodobnie konieczne będzie poszerzenie rozstawu kół z tyłu o jakieś 30mm może także nadkoli.

Dalej!


Może prowadzenie tego bloga nie ma sensu...
Może jest on nudny...
Może nie widać postępów...
Może nikt go nie czyta...

Będę jednak kontynuował jego istnienie, nawet jeśli robię to tylko sam dla siebie!

"Dalej - dalej - aż kiedy stoczyć się przyjdzie do grobu" te słowa Cypriana Kamila Norwida wyśpiewane ustami Czesława Niemena są dobrą motywacją.

Nowe nadkola prawe


Właściwie ciagle nie wiem czy prowadzenie tego bloga ma sens, ale cóż... pochwalę się dzisiejszą zdobyczą. Są to nadkola na prawą stronę, które zakupiłem od Bartka z Ekpiy Łódź. Co prawda są przeznaczone do trabanta 601, ale tak naprawdę potrzebuję tylko część zewnętrzną (rant) tych nadkoli wiec nadadzą się. Może trochę szkoda ciąć całe dobre nadkola by wziąć z nich tylko ranty, ale nie mam wyjścia. Chyba, że zanim zacznę robić blacharkę w aucie znajdę same nowe ranty.

Nuda


Wieje tu od dawna już nudą. Przy projekcie nie ma właściwie kompletnie postępów. Trudno mi nawet wytłumaczyć czemu tak się dzieje. Chyba jednak nie da się jeździć autem na codzień i modyfikować je. Może gdyby stan mojej "bazy" był o wiele lepszy, ale nie w obecnej sytuacji.

Jest w sumie coraz gorzej. Ciągle odkrywam kolejne niedociagnięcia, dziury w blachach. W chwili obecnej znalazłem dziurę w nadkolu lewym z przodu, nadkolu prawym z tylu, w lewym progu. Niby nie są duże, ale gdy zacznie się w tym grzebać, doczyszczać i tak dalej, to zrobią się na pewno spore.

Urwałem także jakiś czas temu klakson. To już drugi odkąd auto zostało obniżone, ale to nic. Koszt to mały i wymiana prosta, ale nawet nie chce mi się tego zrobić. Dziś zauważyłem jeszcze, że mój zderzak przedni jest urwany. Żeby było ciekawiej to nie urwało się jego mocowanie, nie urwała się także część nadwozia do której się go przykręca. Urwały się łby śrub! niestety nie miałem jak tego na szybko naprawić profesionalnie, więc zderzak przymocowałem od środka drutem do nadwozia.

Stan auta co prawda nie nastraja mnie pozytywnie, ale wciąż rodzą mi się w głowie nowe plany odnośnie tego projektu. Zakupiłem spawarkę, teraz czas nauczyć się spawać. Potem auto musi trafić na jakiś czas do garażu. Tam muszę je rozebrać, gruntownie przejrzeć, wyczyścić pokonserwować to co się nadaje, pospawać to co należy w blacharce wymienić i zrobić z zewnątrz taki wygląd jaki był od początku w planach! Co prawda ciagle nie myślę o nowym lakierze, ale może okazać się on koniecznością. W każdym razie, zrewidowanie planów wakacynych jest konieczne. Albo zrobię pożądnie to auto, albo złom!

Szczerze mówiąc to chyba nawet znudziło mi się prowadzenie tego bloga. Nie widzę w ogóle sensu jego istnienia. Zastanawiam się nad zakonczeniem tego.
Nowsze posty Starsze posty
 

Liczba wyświetleń

Najpopularniejsze posty