Operacja serca


Dziś zacząłem ogarniać i skłądać komorę silnika. Chętnie skorzystałem z pomocy taty przy wymianie kolektora ssącego. Operacja odbyła się bardzo sprawnie i bezproblemowo, a to nie da się ukryć, była właśnie zasługa taty. Sam bym sobie z tym tak szybko nie poradził.

Nowo założony kolektor (pisałem o nim w poście: Kolektor ssący) posiada króciec umożliwiający podłączenie serwa (pisałem o nim w poście: Serwo).

Duroplasty drzwi (część druga)


Wypadałoby zdać jakąś małą relację z dalszych prac nad drzwiami (zacząłem o tym pisać w poście: Duroplasty drzwi (część pierwsza)). Kolejny etap klejenia duroplastu na drzwiach polegał na zdjęciu ścisków oraz tymczasowo przykręconych blach i zaklejeniu pozostałych otworów. Następnie całość została oszlifowana i wyszpachlowana.

Drobiazgi


Aby nie okazało się przed samym składaniem, że dopracowania wymagają jeszcze pewne drobne elementy to pomału staram się je wyszukiwać, czyścić i lakierować. Niby to nic wielkeigo, ale potem takie drobiazgi mogą nieźle opóźnić składanie auta "do kupy".

Duroplasty drzwi (część pierwsza)


Po naciągnięciu na poszerzone nadkola błotników, okazało się, że otwory pomiędzy drzwiami, a błotnikami powiekszyły się. Nie chcieliśmy jednak ruszać błotników, a nowy duroplast drzwi był ciągle za mały o 8mm. Postanowiliśmy przedłużyć duroplast drzwi. W tym celu wykonaliśmy nacięcie i wyciągnęliśmy dolną część duroplastu na zewnątrz. Powstał więc trójkątny otwór, który należało wypełnić. Nie obyło się bez całej masy ścisków oraz tymczasowo zamontowanych metalowych płytek, które miały za zadanie wyrównać powierzchnię łączonych elementów.

Ruszam


Trudno uwierzyć, ale od ostatnich prac, ktore miały miejsce minęły już prawie 2 miesiące (post: Lakier z przodu)! Różne były powody tak długiej przerwy jaka nastała w pracach. Nie ma co jednak "płakać nad rozlanym mlekiem" i usprawiedliwiać się, trzeba ruszyć dalej. Auto czeka na dokończenie lakierowania, przerobienie duroplastów drzwi (o tym być może powstanie jeszcze jakaś relacja) i złożenie.

Na początek poprawiłem spasowanie tylnego błotnika po stronie kierowcy i położyłem na nim podkład do tworzyw sztucznych, a następnie podkład wypełniający. Nic wielkiego, ale od czegoś trzeba zacząć.

Nowsze posty Starsze posty
 

Liczba wyświetleń

Najpopularniejsze posty