Już dosyć dawno kupiłem do mojego Trabanta radio BLAUPUNKT Amsterdam 11 (prezentowałem je w poście: Amsterdam 11). Leżało przez dłuższy czas na półce w pokoju, aż w końcu postanowiłem się mu przyjrzeć bliżej. Jeden z przycisków tego radia wyglądał na atrapę. Nie dało się go wcisnąć i głównie to był powód mojego głębszego zainteresowania jego "wnętrznościami". Zdjąłem pokrywy obudowy i od razu zauważyłem, że fizycznie istnieje tam jakiś przełącznik, tylko przycisk jest zablokowany, tak aby nie dało się go wcisnąć. Usunąłem blokadę, ale żadna ukryta funkcja się nie pojawiła. Obejrzałem styki przełącznika i wszystko było jasne. Nic się nie mogło pojawić bo styki do niczego nie prowadzą gdy przełącznik jest wciśnięty. Wszystko to wywołało jednak u mnie lekkie zastanowienie i postanowiłem wykonać wejście "AUX IN", które można spotkać właściwie w każdym nowoczesnym radiu. Rozpocząłem szukanie miejsca, w które można by się wpiąć z sygnałem wejściowym. Efektem tych poszukiwań w pierwszej chwili było odkrycie, iż jest to radio typu MONO, a nie jak myślałem (i pisałem we wcześniej już wspomnianym poście: Amsterdam 11) STEREO. Trudno, przecież i tak w założeniu miał to być prosty sprzęt z "epoki". Ważne jednak, że dość szybko zlokalizowałem miejsce, do którego należy podpiąć sygnał wejściowy. W celu przełączania między radiem a wejściem wykorzystam odkryty "pusty" przełącznik, dzięki czemu wszystko będzie działać i wyglądać jak fabryczne. Wciśnięcie przycisku z opisem "M" spowoduje przełączenie na zakres AM, przycisku "U" na zakres FM, zaś przycisku bez opisu spowoduje przełączenie do trybu "AUX IN".
Brak komentarzy
Prześlij komentarz