Jakoś nigdy nie zależało mi na posiadaniu bajeranckiego "car audio" w moim trabancie. Nie czułem potrzeby posiadania nawet prostego sprzętu grającego. Znalazłem jednak w dobrej cenie proste i podobające mi się radio BLAUPUNKT Amsterdam 11. Radyjko ujęło mnie chyba swoją prostotą. Nie ma w nim niczego krzykliwego. Bez odtwarzacza kaset, bez żadnej skomplikowanej elektroniki. Dwie gałeczki, dwa przyciski i tyle. Gra bardzo ładnie i jest to układ typu STEREO. Nie wiem jeszcze czy znajdzie się w planowanej "nowej" desce miejsce dla niego. Czas pokaże. Fajnie jednak byłoby zobaczyć to radyjko w moim Trabancie.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz