Około 19:30 odebrałem trabanta z garażu pana Zygmunta. Głupio mi, że przy tej wymianie sprzęgła nawet palcem nie ruszyłem. Całą "brudną robotę" odwalił właśnie pan Zygmunt i mój ojciec. Wielka chwała im za to, bo roboty mieli sporo. Rozłożyli cały przód auta. Zrobili kompletny przegląd skrzyni biegów, wszystko poczyścili, wymienili łożysko oporowe, po uprzedniej jego regeneracji (stara obudowa i nowe łożysko). Wszystko co było trzeba i dało się "zdobyć" wymieniali na nowe. Dobrze jest mieć tak życzliwych i bezinteresownych ludzi!
Z efektu pracy jestem zadowolony. Sprzęgło wymaga jeszcze drobnej regulacji, ale to już nie problem. Naprawdę ucieszyłem się mogąc znów zasiąść za kierownicą mojego autka. Niczym mały chłopiec bawiący się swoją zabaweczką.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz