Ciągle odkładałem na później opisywanie "remontu blacharskiego". Powodów mniej i bardziej ważnych jest kilka. Byłem zmęczony, nie chciało mi się zgrywać zdjęcia z aparatów i segregować ich, a teraz na uczelni mam drugi i ostatni tydzień sesji poprawkowej i powinienem się uczyć.
Nie daje mi jednak spokoju brak nowych postów, więc w ramach krótkiej przerwy od nauki postanowiłem napisać kilka słów i dodać kilka zdjęć.
Po zdjęciu duroplastów z tyłu okazało się, że jest pod nimi sporo rdzy i dziur (pisałem o tym w poście Lekka obsuwa). Nie było jednak tragedii, a podziurawione i pordzewiałe były chyba dość typowe dla Trabanta 1,1 elementy. Nadkola z tyłu (a dokładnie ich zewnętrzne ranty), tak jak się spodziewałem były mocno skorodowane i gdzieniegdzie dziurawe. Podłoga przy duroplastach także nie wyglądała najlepiej. Pas tylny miał dwie dziury. Zakończenia progów przy nadkolach tylnych także.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz